poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Wyjazd w Góry:)

27.08.2011 Godzina 7.55
Zadaje sobię pytanię, dlaczego to robię... Moje przemyślenia są tak szybkie jak James May w Renault Clio Cup na torze w Monaco, swoja droga mowiac o Mayu przypomina mi sie jego relacja "this is Favio corner, Jesus Christ"(Top Gear 17e02). Otóż jest środek nocy jak dla mnie, a ja przez niektórych uważana za dziwna pasje wstaję żeby oglądnąć Formułe 1.Nie opisze swoich spostrzeżeń po kwalifikacjach( Senna dobrze się spisał ja na debiut) . Natepnie po spedzeniu godziny patrząc się na Live Timing i telewizor ,przygotowalem się na wyjscie do linaparku. Pomysł super, wykonanie wspaniałe.

27.08.2011 Godzina 10:04-17:11
Wyjechaliśmy. Było.Fajnie  wrecz Super. Poznałem dużo ludzi z pracy mojej host mamy, bo był to wyjazd który opłacała firma wiec zawsze spoko. Wrociliśmy i troszke nerwów na koniec dnia, bo FRANCJA NIE MA DOBREGO POŁACZENIA Z INTRNETEM!!!! 512kb/s !!! Boże... To tyle się w 2003 roku miało.....

niedziela, 28 sierpnia 2011

22.08.2011 Godzina 11:15 Quebec City
Budze się rano, patrze na zegarek. Jest 11:15. No i mała rozkmina: Polskiego czy Kanadyjskiego czasu. Po 5 minutach okazało się że tutejszego. Wstałem, wykąpałem się, ubrałem i wychodzę na góre. Spotkanie rodziny po raz drugi było przyjemniejsze niż za pierwszym razem ,bo  na lotnisku byli juz troszkę zmeczeni wyczekiwaniem na mnie( samoloto miał opóźnienie około 3h), ale byli szczęśliwi ,że przyjechałem. Pogadaliśmy na szczęście znaja English i byłem tak szczęsliwy. Dziękuje Ci Polska szkoła że mamy ten język w programie nauczania i dziękuje rodzicom że uczyli mnie tego języka od najmłodszych lat, przecież bez niego to bym tutaj nawet nie potrafił drzwi otworzyć. Wracajac do rozmowy to usiedlismy przy stole zjedliśmy sniadanie ,a zaraz potem strzeliłem w kime.. I spałem do wieczora..

23.08.2011-26.08.2011 Quebec City
Nic specjalnego się nie dzieje. Rodzice wychodzą do pracy ja spię do 11 do 14 gram na Xboxie i Play'u, poźniej próbuje się uczyć Francuskiego, gadam przez skypa ze swoja kochana dziewczyna i resztą z Polski, rodzinka wraca do domu o 17, jemy obiad, poźniej biorą mnie na przejeżdżkę autem po Quebecu(piękne duże miasto, wspomne ,że jedna dzielnica tego miasta to jak cały Wrocław). Wracamy o 21 i każdy w kimę. Znaczy inaczej, oni w kimę ,a ja przed kompa bo nie potrafie zasnąć.

sobota, 27 sierpnia 2011

Wylot!

21.08.2011 Godzina 03:11 Dzień Wylotu
-Gdzie do kur.... są moje rzeczy!!!! Nie mam przecież spakowanych spodni, koszulek.... No do (...)- Tak wygladała noc 9 godzin przed wylotem...

21.08.2011 Godzina 12:16 Lotnisko
-Mam 4 minuty do końca Check-in'u. Dobra trzymajcie się kochani ja uciekam za ocean. Jak przyjdzie tu Jagoda to powiedzcie jej ze musiałem iść.
-Farmas...
-Nooooo....... Nareszczcię. Dzieki kochana że przyszłaś. Mam 3 minutu i musze wejść.

21.08.2011 Godzina 12:45 Przed wylotem
- Kochanie musze kończyć zadzwonie z Monachium. Kocham cię bardzo.
- Prosze wyłączyć telefon przed wejściem do samolotu. - Miła pani przy wyjściu
- No kurwa przecież pamiętam! Nie do ciebie Madziu , muszę kończyć. Papa.

21.08.2011 Godzina 14:34 Monachium
-Siemka rodzinka, Krzysiek z tej strony własnie wysiadłem z samolotu i musze zapierdalać na drugi koniec terminalu, także mam 26 minut i możecie mi przebukowywać bilet, bo się nie wyrobię. Gate H. Motyla noga gdzie to .... Ej jestem. - Zero informacji nic tylko dupny napis Gate H.

Polska: 22.08.2011 Godzina 01:11 Montreal || Canada: 21.08.2011 Godzina 19:11
- Here it is. Your stady permition. I will tell rules about it.....(bla bla bla)
-Thank you. Do widzenia.
Montreal Air-port. Czy wy też mieliścię takie wrażenie, że byliście już tu kiedyś. Ide i bez patrzenia na znaki,wskazówki trafiam gdzie chce. Deszcz za oknami, ludzie wbiegający na lotnisko, full poirytowanych pasażerów z powodu opóźnienia lotu, a wy w samym środku.... Macie to wszystko głęboko w poważaniu, bo własnie sobie uświadamiacię, że zrobiliście coś niesamowitego. Wyjechaliście z Polski. Do innego kraju. Nie na wakacje. Dla nauki....

Canada 21.08.2011 Godzina 21:00
- Flight AC..... is delayed until it stops raining. - To jest moment kiedy może was trafić... Czekasz na ostatni Samolot. Jestes szczesliwy i nagle !!"jeb"!! musisz czekać.

Canada 21.08.2011 Godzina 23:54 Quebec City
- No i jestem... Hello Quebec. You will remember my name!!!- Nie będe opowiadał o minach ludzi idących obok mnie, Nie dodałem ,że poniosły mnie emocje i ostatnie dwa zdania wykrzyczałem.

Przepraszam za język, ale staram się odwzorować wszystko takie jakim było.